sobota, 10 stycznia 2015

Recykling


Jeszcze nie pokazywałam Wam swetra, który powstał ze swetra po moim Dziadku. Sweterek był wełniany w pięknym wiśniowym kolorze. Został spruty, a włóczka dostała drugie albo nawet trzecie życie.



Trochę się przy sweterku namęczyłam, ponieważ robiłam go ściegiem angielskim. Ten ścieg to pożeracz czasu. Robiłam, robiłam, a końca nie było widać.
Dziergałam prawie całą zeszłą zimę. Pod koniec lutego był już, lub dopiero, gotowy. Wzór ściągnęłam od Dorotki.
Sweter dostała osoba, która bardzo lubi ciepłe swetry, bo dzięki nim nie marznie.
Myślę, że się spodobał.
A Wam jak się podoba ?






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz