środa, 29 lipca 2015

Szlakiem zamkowych tajemnic

Dokładnie tak nazywa się trasa przeznaczona dla dzieci zwiedzających Malborski Zamek.






Z czystym sumieniem mogę polecić ją wszystkim rodzicom i opiekunom. Trasa nie krótka, a jednak dla najmłodszych wcale nie nudna.
Bilety kupiliśmy online parę dni wcześniej,  aby nie spotkać się z niemiłą niespodzianką pt. brak miejsc, ponieważ w ciągu dnia oprowadzane są tylko dwie takie grupy dziecięce. Zaparkowaliśmy po drugiej stronie rzeki i w poszukiwaniu naszego przewodnika musieliśmy obejść cały zamek, a nie jest on mały. Według tego co usłyszeliśmy od przewodnika jest to największa gotycka budowla z cegieł na świecie. Takie 3 w 1, ponieważ składa się z Zamku Wysokiego, Zamku Średniego i Zamku Niskiego.

w poszukiwaniu przewodnika

Pan przewodnik w przebraniu Krzyżaka, od razu przypadł dzieciom do serca, tym bardziej, że na samym wstępie rozdał im krzyżackie kaptury. To pozwoliło wprowadzić małych turystów w odpowiedni krzyżacki klimat.


współczesny element w średniowiecznym zamku

odpowiednio nastrojony kandydat na Krzyżaka

Na dwie godziny rodzice mieli z głowy swoje pociechy wpatrzone w przewodnika jak w obraz. Wszystko dlatego, że Pan Krzyżak zadawał zagadki, a w nagrodę rozdawał literki tworzące tajemne hasło. 

pierwsza zagadka



Skryba zapisał pierwszą literkę


ciąg dalszy poszukiwań



magiczne przejście


brama wjazdowa na Zamek Średni

mali odkrywcy

rodzice mają luz

zwiedzamy

pewne wiadomości były bardzo zastanawiające


kolejna zagadka


sprawdzamy jak działało ogrzewanie na zamku


rodzice nadal mają luz


dziedziniec Zamku Wysokiego


kuchnia 


wejście do Kapitularza


Kapitularz

krużganki

Wreszcie po dwóch godzinach poszukiwania, zwiedzania, oglądania, odgadywania i odkrywania hasło zostało zdobyte. Dla utrudnienia zostało nam przekazane nie w języku polskim. 
prawie całe hasło



Aby więc poznać znaczenie tych dziwnie brzmiących słów mali turyści musieli zajrzeć do tajemnej księgi. 

tajemna księga

No i wreszcie, na końcu podróży na małych poszukiwaczy przygód czekała wizyta u Wielkiego Mistrza Zakonu i pasowanie na rycerzy. To była nagroda za dzielne zniesienie trudów wyprawy. Jednakże jak to w życiu bywa, nie ma nic za darmo, najpierw dzieciaczki musiały wykrzyczeć poznane hasło.

czas na hasło


Wielki Mistrz czeka


zaraz wielka chwila


pasowanie na rycerzy


certyfikat podpisany własnoręcznie, gęsim piórem

 U Wielkiego Mistrza  znowu mnóstwo niespodzianek: prawdziwy turniej na koniach, a także coś dla dużych i małych chłopców : strzelanie z łuku i kuszy oraz polowanie na grubego zwierza za pomocą toporka.



turniej i tatuś w roli konia

mały chłopiec strzela z kuszy
duży chłopiec rzuca toporkiem

Na końcu  już samodzielnie, na własna rękę zwiedziliśmy zbrojownię.






Potem zaś trzeba było dokonać pewnych zakupów.



Szymek jest patriotą, wybrał barwy narodowe

Zagadki i tajemnice to jest to co dzieci lubią najbardziej i w tym cały sekret powodzenia tej opcji zwiedzania zamku. 






2 komentarze:

  1. No to się czuję jakbym tam była z Wami
    dzięki za reportaż - zamek powinien Ci zapłacić za reklamę :)
    Mama

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za taką miłą absolutnie nieobiektywną ;) krytykę :)

      Usuń